U Matki Bożej Zwycięskiej. Boso do kościoła. IKP 12-14.05.2000, s.4

U Matki Bożej Zwycięskiej. Boso do kościoła
Zygfryd Smarzyk, IKP 12-14.5.2000, s.4


Bydgoszcz jest miastem wielu kościołów. Powstały w różnych okresach. Żywe w pamięci są czasy świątyń budowanych przez księży korytarzowców, świątyń stawianych „na dziko", bez zgody administratorów miasta. Legalne sposoby budowy kościołów zapoczątkowała parafia Świętych Polskich Braci Męczenników. Jednak uzyskanie zgody na wzniesienie nowej budowli graniczyło z cudem. A takie się zdarzały.

Peregrynacja jasnogórskiego wizerunku w Bydgoszczy zaczęła się właśnie od budowanych „Męczenników". Przewodniczący uroczystościom biskup Jan Michalski całą trasę szedł... boso, niosąc sandały w ręku. Celem tego, jak powiedział podczas wygłoszonej homilii, było uzyskanie zgody na budowę kościoła na Bartodziejach. Zawierzył Królowej, powiedział do wiernych, że jest przekonany, iż zanim opuści Ona Bydgoszcz, to zgoda taka będzie wydana. W parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, parafii, która żegnała wizerunek Madonny, bp Jan Michalski powiedział, że zgoda na budowę kościoła na Bartodziejach jest, że będzie on nosił wezwanie Matki Bożej Zwycięskiej.

I kościół stoi, nazywany przez jednych koroną, przez innych... namiotem. Parafianie z dumą podkreślają, że został wybudowany ,,z tacy", bez szukania pomocy z zewnątrz. Wnętrze jego, nieco zimne od betonu raziło wielu, także i Kazimierza Mantyka. - Po postawieniu kościół był jeszcze bardzo surowy - wspomina. - Proboszcz pozwolił na ozdobienie ołtarza, zaaprobował projekt. Potrzebne elementy powycinałem w ciągu kilku dni - lilie Maryjne i złote liście akantu. Później dorobiłem orły przy tabernakulum. Przetrwały aż do przyozdobienia ołtarza boazerią. Kościół stopniowo się ubogacał. Rzeźby, ławki, żyrandol, 15 płaskorzeźb różańcowych, malowana Droga Krzyżowa... W tej ostatniej pan Kazimierz również ma swój udział. Wraz z sąsiadkami - paniami Kaszubowską i Tosiek - zmobilizował mieszkańców swego bloku do ufundowania jednej ze stacji.

Zanim pobudowano kościół, centrum życia parafialnego była kaplica przy ul. Bałtyckiej. W niej w 1978 roku zawiązał się Żywy Różaniec matek. Przez osiemnaście lat prowadziła go Barbara Królikowska. Od czterech lat wspólnotą kieruje Jadwiga Kotik. - Spotykamy się w pierwszą niedzielę miesiąca, zawsze po pierwszej mszy św. opowiada. - To tradycja od początku istnienia. Mamy pięć róż, prawie pięć, bo brakuje nam teraz kilku matek. Nie możemy dorobić się róży ojców. Na każdym spotkaniu ustalamy intencje, wymieniamy tajemnice różańca, w których modlimy się przez kolejny miesiąc. Osobom starszym lub chorym tajemnice niosą do domu zelatorki: Barbara Zglińska, Maria Sarbiewska, Danuta Topolska, Krystyna Zblewska i Genowefa Ratajczak. Warto podkreślić, że ostatnio róże nasze wzbogaciły się o ludzi młodych. Tradycją stały się już spotkania opłatkowe. Prenumerujemy „Różaniec", w każdym dziele pa- rafii jest nasza cegiełka - ławki, żyrandol, witraże...

Parafia mocna jest życiem wewnętrznym. Proboszcz Jerzy Tworowski podkreśla, że wiele, bardzo wiele osób przystępuje do komunii św., sporo podchodzi do konfesjonałów. Jednak można zauważyć, że parafia dorasta, żeby nie powiedzieć starzeje się. Dziesięć lat temu do pierwszej komunii przyjmowano 250 dzieci, dzisiaj - 90. Znacznie więcej tu pogrzebów niż ślubów i chrztów.

Bardzo aktywna jest grupa modlitewna Królowej Pokoju z Medjugorie. Zakładali ja Maria i Bronisław Kamerdułowie w 1992 roku. - Grupa ta jest odpowiedzią na słowa Matki Bożej o modlitwie, a zaczynała się w gronie przyjaciół - opowiada pani Maria. - Spotyka się na koronce do Miłosierdzia Bożego codziennie po porannej mszy św. W soboty na różańcu w intencji Ojca Świętego, kapłanów i parafii. Adorujemy Najświętszy Sakrament w tabernakulum szesnastego każdego miesiąca. Ze wspólnotą związanych jest 40 - 50 osób, na spotkania sobotnie przy chodzi około 30. Wspólnota powiększała się zawsze po pielgrzymkach do Medjugorie.

Wtorki należą do pań zainteresowanych rękodziełem. Spotykają się już ponad dziesięć lat. Dorobiły się własnej tradycji. W szczególnie uroczysty sposób przeżywają wspólne wigilie, śledziki, niekiedy imieniny czy inne ważne dla nich dni. - Łączy nas to, że lubimy różne robótki - opowiada Melania Bergmann. - Grupę naszą założyła Ewa Michalska, uczyła podstaw haftu, służyła pomysłami i radą. Preferujemy szydełko, koronkę czółenkową oraz haft, głównie richelieu i krzyżykowy. Ten ostatni, wprowadzony przez Barbarę Stepską, pozwala własnoręcznie zrobić tą prostą techniką obrazki i obrazy, Co tydzień wymieniamy wzory, uczymy się nowych technik rękodzieła, śpiewamy pieśni religijne, nawet zupełnie nowe, do których teksty układa Ella Glaza z naszego kółka - aby łatwiej je było śpiewać, to pisze dla każdej z nas ich słowa na kartkach. Naszym dziełem jest serweta pod obrazem w kaplicy naprawa szat liturgicznych i wymiana koronek. Hafciarki przeżyły też dramatyczne chwile. Postanowiły zrobić obrus na główny ołtarz swego kościoła. Materiał ufundował proboszcz. Wzór wymyśliła i naniosła na płótno Melania Bergmann. Aby był popisowy, postanowiono, że robić będzie Anna Żywiołkowska - najwprawniejsza z nich. I gdzie tu dramat -spytacie. Oto i on. Po prawie rocznej pracy, mogły podziwiać efekt. Pobiegły do ołtarza i... płakać się chciało. Bogato zahaftowany obrus był za krótki - podczas jego wykonywania w kościele zmieniono płytę ołtarza na większą. Dziś obrus ten można oglądać w licheńskim sanktuarium, bo tam hafciarki od Zwycięskiej go przekazały, jako wotum od parafii.

Wielu parafian uczestniczy w pielgrzymkach. Zaczynali od odległość niewielkich - Gniezno, Lednica, Górka Klasztorna. Potem przyszła pomysł na Świętą Lipkę, Gietrzwałd, Częstochowę, byli także na Litwie, w Rzymie i Ziemi Świętej. W parafii spotkać można osoby związane z Ruchem Szensztackim działa Oaza Dzieci Bożych, której chór upiększał dziecięce msze św. Jest rodzaj duszpasterstwa, które wyróżnia parafię Matki Bożej Zwycięskiej od innych. W czwartą niedzielę każdego miesiąca, o godzinie 16, na mszy św. w kaplicy gromadzą się niepełnosprawni i chorzy, nie tylko z tej parafii. Inicjatorem tych spotkań, ich sprężyną, był przez wiele lat ks. Wacław Kuśnierek - sam cierpieniem dotknięty. Ich uczestnicy podkreślają ciepłą atmosferę spotkań. - Nie tylko msza nas gromadzi - wspomina Jacek Grzelka. - Klerycy, a jednym z nich był Witek Sadłowski, rzucili myśl wypoczynkowo - rehabilitacyjnego wyjazdu poza Bydgoszcz. Staraniem wielu, bardzo wielu ludzi niepełnosprawni i chorzy mogli i mogą w ten sposób wypoczywać. Pierwszy raz byliśmy w Dusznikach Zdroju, potem pojechaliśmy do Przyjezierza. Właśnie Przyjezierze stało się ulubionym przez nich miejscem. Jeżdżą tam do dzisiaj. Najpierw z ks. Wacławem - dopóki mu zdrowie pozwalało. Teraz szukają kapłanów przed każdym wyjazdem. Warunki w Przyjezierzu może nie są najłatwiejsze - piasek, po którym trudno pchać wózki inwalidzkie - ale wszyscy bardzo je polubili, za spokój, dobrą atmosferę do wypoczynku. Mieszkają w domkach kempingowych. Na miejscu jest sala gimnastyczna i siłownia. To w nich odbywa się rehabilitacja i masaż. Popołudnia wypełniają konkursy, zabawy, wycieczki i spacery, wieczory - dyskoteka. Gościł u nich bp Stanisław Gądecki. Comiesięczne spotkania niepełnosprawnych stały się bardziej popularne od dnia, w którym niedzielna msza św. transmitowana jest przez telewizję właśnie z kościoła Matki Bożej Zwycięskiej. Podawane tam informacje dotarły do większej liczby zainteresowanych. Tradycją już ugruntowaną w tej grupie są spotkania na Boże Narodzenie, podczas których otrzymują świąteczne paczki. Przygotowuje je Jacek Grzelka. - To spora praca - opowiada. - Podczas każdej naszej mszy św. zebrana taca pozostaje dla nas. Przed świętami z tych pieniędzy kupuję i przygotowuję paczki. Mimo własnej choroby staram się być pomocnym. Chorym, którzy nie mogą na bożonarodzeniowe spotkanie przyjechać, paczki dostarczamy do domu. Jest to miłe zostać obdarowanym takim znakiem pamięci.

Kościół parafii Matki Bożej Zwycięskiej wrósł już w pejzaż Bydgoszczy, wrósł tak bardzo, że już nie nazywa się go nowym, że dla wielu stał się miejscem, według którego orientują się w topografii miasta.

 

news ogloszenia kancelaria

 

Parafia p.w. Matki Boskiej Zwycięskiej
ul. Bartosza Głowackiego 20, 85-714 Bydgoszcz
tel. 52 342 04 02 – parafia,
tel. 52 342 95 00 - biuro
tel. kom. 504 435 598
e-mail: mbzwycieska@gmail.com
www.mbzwycieskiej.pl
nr konta bankowego: 31 1020 2746 0000 3002 0260 1284

 

Porządek nabożeństw:

w niedziele i święta o g. 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 18.00
UWAGA: w okresie letnim od 1 czerwca do końca wakacji: 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 20.00
w święta przypadające w dni pracy: 7.00. 8.00, 10.00, 18.00
w dni powszednie: 7.00, 8.00, 18.00
podczas wakacji letnich 8.00 i 18.00
podczas kolędy: 7.00, 8.00, 15.30

Droga Krzyżowa w Wielkim Poście w piątek o g. 8.30 i 17.30
Gorzkie Żale w niedziele o g.17.15

Nabożeństwa: majowe, czerwcowe i październikowe o g. 17.30, czerwcowe w niedzielę o g. 19.30.

Biuro parafialne znajduje się w dolnej części kościoła czynne jest:
w poniedziałek i czwartek od g.16.30 do g.17.30
oraz we wtorek i w środę po wieczornej Mszy św. tak długo jak będą petenci.

Podczas kolędy od poniedziałku do czwartku od g. 9.00 do g. 9.45.
W wakacje we wtorek biuro jest nieczynne.